W końcu trzeba zacząć coś robić – czyli zbliża się sesja

Najtrudniej jest zacząć. Potem już jakoś idzie. Ale najtrudniej jest zacząć. Dziś przyjechała do mnie moja „dziewczyna” – niby zachowujemy się jakbyśmy byli w związku, ale tak naprawdę nigdy tego oficjalnie nie powiedzieliśmy. Ona jest ze swoimi materiałami, ja mam swoje materiały. Mam nadzieję, że jakoś nam uda się wspólnie coś porobić. Bo szczerze mówiąc, moja motywacja i chęci do nauki ostatnimi czasy są zerowe. Miałem oddać swoje prace już dość dawno temu, ale cały czas to odwlekałem – aż nastał czas ogromnych stresów i spięcia pośladów. Dziś, już naprawdę zabieram się za naukę i pisanie, teraz jest na to ostatni gwizdek