Taka świnia z Afryki - czyli czemu "dzików" nie szanuję

Dziki – czyli grupa znajomych z którą swojego czasu byłem bardzo zżyty, już pół roku temu bardzo straciła moje zaufanie. Kiedy stanąłem w obronie osoby, która (moim zdaniem) nie zrobiła kompletnie nic złego, zostałem wyklęty przez społeczność. Sama osoba której broniłem, zachowywała się cały czas naprawdę na poziomie. Tylko czemu do cholery przez jakieś uprzedzenia, koneksje i plotki, druga osoba musi cierpieć? Czemu jakiś debil (Salnik) musi nagrywac prywatne rozmowy z nią, żeby tylko pokazać innym i się z tej osoby śmiać. Dość mam takiego zachowania. Dość mam loży szyderców, wybierania osób których nie lubimy, szkalowania ich i braku szacunku do drugiej osoby. A soczystym ewenementem jest relacja typu „pantofel” na linii Ada-Majkel. Ada cały czas uważa się za jakąś jebaną boginię. Za jakieś błogosławieństwo, które stąpiło na losowych ludzi. Rozstawia sobie wszystkich po kątach jak che, mówi kogo terqaz nienawidzimy i komu pomagamy. Prowadzi jakieś popierdolone wywiady z grupą, gdzie ona musi wiedzieć wszystko i wszystkim kierować. Wyrzuca i wylewa pomyje na tego, kto w danej sytuacji jej nie pasuje. Nie wiem, jakim prawem mogła mi się kiedyś podobać. Najwidoczniej mam chujowy gust. 

Ale ten jej bottom Majkel, to w ogóle jest hit. Kiedyś samiec alfa który zachowywał się jak buc, a teraz potulny baranek który bez słowa swojej dziewczyny nawet piardnąć nie może. Pewnie jeszcze sam kupuje jej strapony i wazelinkę, żeby tylko ta mogła go w dupsko jebać. Bo sam przecież nie ma prawa prosić o pozwolenie na zobaczenie jej cipska. 

Jedno jest tam warte drugiego. Cała ta ich „eLiTa” to jest jeden wielki mem. Uważają się za Panów Życia i Śmierci, za osoby które mogą decydować o wszystkim i nikt im się nie postawi. Tak, próbowałem się im postawić. Zostałem zrugany i wyrzucony z grupy. Podobno „Tak nie lubią Moniki bo wiedzą jaką krzywdę mi zrobiła”. No zajebiście, to może posłuchajcie mojej własnej historii? Może zaakceptujcie moje wybory? Jestem wolnym człowiekiem, nikt mną nie manipuluje. Wiem czego chcę i do tego powoli dążę, a jeśli jakaś grupa nie ma nawet chęci zrozumieć, dlaczego postępuję jak postępuję (co zresztą powinno ich gówno obchodzić) to niech im strapon lekkim będzie. 

Inspiracją do tego wpisu była akcja, jak Ada się obraziła o wyrzucenie Majkela z konfy przywidzkiej, bo ten podczas „rozmowy (gdzie tylko Monia przedstawiała argumenty)” ordynarnie ją olewał, mówił że ma to w dupie i ma w to wyjebane. Przynajmniej Albert zachował się ty jak człowiek z honorem. 

Tak więc, z „dzikami” nie mam i już nie będę miał nic wspólnego.

Ps. Skurwysyny, oddajcie dostęp do dysku z wspólnymi zdjęciami. Też na nich jestem i chciałem mieć pamiątkę z wcześniejszych wspólnych wyjazdów. Ale jak mam być wykluczony, to widzę że ze wszystkiego