Wielki powrót - czyli gargantuiczne zmiany małego człowieka

Bardzo dawno mnie tu nie było. Witam wszystkich po długiej przerwie. Ostatnimi czasy jakoś nie miałem głowy do pisania wpisów ani prowadzenia strony – na szczęście wszystko jakoś mi się układa, dziękuję że pytacie 🙂 

Podsumowując parę ostatnich tygodni – wziąłem drugą dziekankę, wyjechałem pracować do Niemiec, mam ze sobą nowy komputer i parę innych sprzętów, zepsuł mi się kabel od telefonu, grałem w 2 filmach (ale tak naprawdę grałem w jednym) nadal uczęszczam na terapię oraz wpadłem na parę pomysłów w sprawie nowych kategorii na stronie. 

Ale po kolei: czemu tak nagle znalazłem się w Norymberdze, czemu mieszkam z ciotką, czemu zostawiłem całe swoje życie i przez najbliższe 3 miesiące (od 21 maja do początku września – a praca od 1 czerwca do września) będę pracował w Reichu? Odpowiedź jest bajecznie prosta – nie no w sumie to nie jest, ale fajnie brzmi XD. Podczas majówkowego wyjazdu z tatą do Niemiec wspomnieliśmy ciotce, że fajnie by było popracować trochę w Niemczech. Nagle ni z gruchy ni z pietruchy pojawia się Boczek (tak naprawdę Arno, ale to osobna historia kim jest ten grubas) który mówi że będę miał pracę i od 1 czerwca zaczynam. Totalny random – jak większość mojego życia. Tak więc w ciągu 2 tygodni musiałem pogodzić spędzanie czasu z moniką, granie na planie filmowym, ogarnianie wyjazdu i samego siebie, abym mógł wyjechać do Niemiec do pracy w Novotel’u jako barman/room service/obsługa konferencji/kelner/barbeck i do tego akrobata (bo biegać też trzeba sporo).

To tak po krótce tyle, więcej niezbyt mam czas pisać bo zbieram się do pracy. Postaram się opisać każdy z ważniejszych punktów tego co robiłem w przeciągu ostatnich tygodni, aby te przeżycia nie poszły w zapomnienie. Na ten moment, flaszki same się nie ustawią a prysznic się sam nie weźmie 😛 

Kocham was wszystkich <33